Wyobraź sobie, że złapał Cię głód. Zamawiasz dużą pizzę tylko dla siebie. Pierwszy kawałek jest zbawieniem, drugi też bardzo smakuje, trzeci też jest dobry, ale nieco mniej. Piąty jest całkiem całkiem, szósty w sumie nie robi już różnicy. Jeśli zmusisz się do konsumpcji kolejnych kawałków – będzie to nieprzyjemne: ekonomiści powiedzą o ujemnej użyteczności. W ramach nasycania się, użyteczność marginalna (krańcowa), czyli każdego kolejnego kawałka jest niższa.

Malejące efekty krańcowe

Podobnie jest w wielu obszarach życia. Coraz większe nakłady czasu, energii czy uwagi, dają coraz mniejsze efekty, ponieważ najpierw sięgamy po to co bazowe/fundamentalne i to właśnie te działania dają najlepsze rezultaty. Można powiedzieć, że to efekt “nisko wiszących owoców”.

Widzisz jabłoń obwieszoną jabłkami. Podchodzisz i łatwo zrywasz pierwsze sztuki. Później zostają te trudniej dostępne, możesz iść po drabinę, ale to już wymaga więcej wysiłku. Na końcu zostają owoce zawieszone wysoko i schowane w koronie drzewa. Zatem każda kolejna jednostka nakładów naszej pracy, daje coraz słabsze efekty.

Nie oszczędzaj za wszelką cenę

Dotyczy to również oszczędzania. Bardzo rozrzutna osoba, jak ograniczy np. impulsywne zakupy, czy kosztowną rozrywkę np. granie na automatach, to efekty będą bardzo duże i natychmiastowe. Jeśli natomiast żyjesz w miarę oszczędnie – to potencjał do poprawy jest już dość ograniczony. Na pewno jesteś w stanie zrobić w tym zakresie progres, ale łatwo wpaść w “zbyt duże oszczędności” – co mam na myśli?

Wyobraź sobie osobę, która jest skrajnie oszczędna i poświęca dzienne 2h na czynności mogące ograniczyć wydatki np. o 100-200 zł miesięcznie – robi własne kosmetyki/chemię domową, śledzi promocje w wielu sklepach, analizuje oferty dostawców mediów, żeby w razie potrzeby zmienić dostawcę np. Internetu czy telewizji. Jednocześnie taka osoba może np. raz w tygodniu wziąć dodatkowe zlecenie za 300 zł netto i tym samym zarobić 1 200 zł w skali miesiąca. Już widzisz, że energia przeznaczona na bardzo duże oszczędności może być spożytkowana inaczej? Lepiej z punktu widzenia finansowego?

Zatem mając na uwadze malejące marginalne efekty na jednostkę nakładu, zastanów się, czy może w Twoim życiu nie poświęcasz za dużo zasobów na ogólnie dobrze ogarnięty obszar. Alternatywnie – Twoje zasoby czasu i energii, być może będą bardziej produktywne w innym obszarze?

Pieniądze to nie wszystko

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszystko warto przeliczyć na pieniądze. Niektóre osoby robią naturalne kosmetyki dla zdrowia i własnej satysfakcji. Podobnie może być z podejściem do żywności – ja również jestem w stanie podjąć sporo działań, żeby nie wyrzucać jedzenia.

Autor

Redaktor

Podobne wpisy

Skomentuj