Jakiś czas temu na Instagramie wspomniałem, że na swoim wystąpieniu dla młodzieży w Pleszewie poruszyłem wątki o rozwoju osobistym, pojawiło się wtedy zainteresowanie tym tematem. Tak jak obiecałem zrobię kilka postów w tym duchu. Zamieszczam je również i tu.
Perfekcjonizm
Zacznijmy od tego, czym jest perfekcja – to stan idealny, a co za tym idzie – niezmienny. My jako ludzie – żywe organizmy, ciągle się zmieniamy, zatem z definicji perfekcja jest poza naszym zasięgiem. Jednak wiele osób brak doskonałości blokuje przed działaniem. Dziś się tym zajmiemy.
Wielu ludzi wstrzymuje się przed działaniem bo… nie wiedzą jak to zrobić idealnie albo „w pełni dobrze”. Nie pójdę na siłownie, bo nie wiem jak się używa maszyn, bo nie mam odpowiednich butów, bo… nie jestem w formie i inni będą się śmiali. Nie założę firmy, że się pomylę w podatkach i mnie zamkną. Nie wystąpię publicznie, bo się przejęzyczę i sala będzie się śmiała itp. itp.
Idealizujemy…
Wiele osób ma w głowie wyidealizowaną wizję danej czynności – kompletnie nierealną. To blokuje działanie. Czy wiesz, że „bycie w grze”, czyli robienie czegoś jest najlepszym stanem do nauki? Np. boisz się wystąpień publicznych i zawsze tego unikasz – w ten sposób ciężko Ci się tego uczyć i przyzwyczajać się do tego. Zamiast czytać o tym trzecią książkę, wystąp z krótkim referatem w małej grupie (np. na studiach czy w pracy), może nawet na przyjęciu rodzinnym powiedz parę słów do mikrofonu. Prawdopodobnie nie wyjdzie Ci idealnie, ale wyciągnij wnioski i zastanów się jak poprawić to następnym razem – nie chodzi tu o perfekcje. Nie spinaj się na nią, popraw się o kilka procent, to wystarczy, żeby robić z czasem szybki progres.
Negatywy perfekcjonizmu
Jakie negatywne skutki może mieć perfekcjonizm? Przede wszystkim blokuje Twoje działanie. Natomiast może wiązać się również z niską samooceną, stresem, lękiem, a nawet depresją, czy wypaleniem. Jak widać, negatywne skutki są znaczące.
Jak sobie radzić z perfekcjonizmem?
Uświadom sobie, że szczególnie na początku błędy są czymś normalnym – patrz na nie, jako na informację zwrotną, dzięki której możesz się poprawić.
Jeśli masz wygórowane oczekiwania względem siebie – obniż je, przynajmniej na początku.
Skup się na procesie i dobrym wykonaniu zadań, a niekoniecznie na wyniku – często to pomaga zdjąć z siebie presję.
Przykład mojego bloga.
Teraz czytasz ten wpis na moim blogu, nigdy byś na niego nie trafił/a, gdybym był perfekcjonistą, mimo, że mam w sobie takie ciągoty.
Pamiętam jak założyłem profil na FB w 2016 roku… nic nie było idealnie, nawet nie wiedziałem o czym pisać – pisałem posty raz na dwa tygodnie i czytali je tylko moi znajomi. Tak mój profil na FB sobie bimbał ponad 2 lata, aż latem 2019 roku zacząłem pisać nieco więcej – co kilka dni, bo miałem coraz więcej wiedzy i coraz więcej obserwacji. Pamiętam, że w październiku 2019 roku wpisy leciały prawie codziennie. Pod koniec 2019 roku wybuchła pandemia, mnóstwo ludzi siedziało w Internecie w gospodarce dużo się działo – to był czas kiedy zacząłem wypływać na FB – miałem na początku 2020 roku 2 tys. obserwujących Moje wpisy czy grafiki nie były idealne – ale były wystarczająco dobre. Potem na wiosnę 2020 zacząłem robić podsumowania tygodnia. Profil na FB rozkręcał się coraz szybciej. W listopadzie 2021 roku wszedłem na IG – z miejsca miałem 500 obserwujących (osoby, które obserwowały się na FB i jednocześnie zaobserwowały mnie na IG), całą resztę obserwujących (teraz ponad 60 tys.) zdobyłem z czasem – postując regularnie, z pasją, ale niekoniecznie idealnie – do dziś w moich postach możecie znaleźć literówki – ale czy to przekreśla wartość postu? No nie
Działaj
Dlatego zacznij działać w kierunku swoich celów, nie wszystko wyjdzie Ci idealnie, ale to całkowicie normalne. Pamiętaj, że „będąc w grze” nauczysz się duuużo szybciej niż przymierzając się setny raz i czekając na idealną okazję – bo taka nie nadejdzie. Okazje co prawda będą się pojawiać, ale nie skorzystasz z nich nie będąc gotowy/gotowa. Przygotować się możesz będąc ciągle w grze i aktywnie działając w kierunku swojego celu.