Jak Chiny wykorzystują swój kapitał, żeby podporządkowywać sobie kraje?

Ostatnio pisałem o państwowych funduszach majątkowych (PFM). Są one tworzone głównie w krajach bogatych w surowce naturalne, ale nie tylko. Wyjątkiem są chińskie PFM, których źródłem są dochody z eksportu. O chińskich funduszach majątkowych zrobiło się głośno ok. 2007 roku, gdy zaczęły one lokować olbrzymie nadwyżki walutowe poza granicami Państwa Środka. Można wyróżnić cztery kanały wpływów, którymi Chiny oddziałują na inne kraje przez PFM.

1. Dyplomacja czekowa.

Tu przykładem mogą być projekty infrastrukturalne w Afryce. Często są one finansowane przez Chińskie banki i wykonywane przez chińskie firmy budowlane. Daje to Chińczykom bezsprzeczne instrumenty nacisku na kraje przyjmujące takie inwestycje, w tym przez kontrolę ich infrastruktury.

Jednak nie tylko w Afryce prowadzona jest taka polityka. Dla przykładu: Chiński fundusz SAFE kupił w 2007 roku 2-letnie obligaje Kostaryki oprocentowane zalewie na 2%, co było poziomem znacznie niższym od ówczesnych stawek rynkowych. Łączna wartość transakcji to 300 mld USD. Co więcej, Państwo Środka zaoferowało 130-milionowy pakiet pomocowy, wybudowanie stadionu w San Jose, parku naukowo-technologicznego oraz rozbudowę rafinerii w Moin. Chińska spółka Huawei wygrała przetarg na budowę sieci 3G, na Uniwersytecie Kostarykańskim powstał Instytut Konfucjusza, a oficjele Kostaryki prawdopodobnie otrzymali również profity osobiste.

Jaka była cena? Kostaryka zerwała stosunki dyplomatyczne z Tajwanem (po 63 latach) i nawiązała je z Chinami. Tajne porozumienie ujrzało światło dzienne we wrześniu 2008 roku po śledztwie gazety „La Nacion”, której publikacja została wstrzymana przez rząd, jednak redakcja wygrała sprawę w sądzie, który pozwolił informacje upublicznić. Był to klasyczny przykład dyplomacji czekowej z wykorzystaniem państwowych rezerw walutowych.

2. Zwiększanie wpływów.

Podczas kryzysu z 2008 roku Chińczycy zwiększyli swoje zaangażowanie kapitałowe na rynkach giełdowych krajów zachodnich, a w odpowiednich momentach grozili wycofaniem kapitału. Dla przykładu, groźbą wycofania kapitału skłonili władze UE do wykonania „stress testów” sektora bankowego, do czego bezskutecznie namawiał Tim Geithner (sekretarz skarbu USA).

3. Przejmowaniu udziałów w przedsiębiorstwach o strategicznym znaczeniu.

Szczególnie mowa tu o wodociągach czy elektrowniach. Na przykład w 2012 roku fundusz chiński CIC kupił niemal 10% udziałów w firmie kontrolującej Thames Water, czyli największego dostawcę wody w Wielkiej Brytanii. Nie trzeba dodawać, że taki pakiet akcji stanowi znaczną dźwignię nacisku, jeśli zajdzie taka potrzeba. Warto tu podkreślić, że Wielka Brytania, szczególnie chętnie przyjmuje chiński kapitał. Co więcej, kupno udziałów zachodnich firmach daje Chinom często dostęp do kluczowych technologii.

4. Budowa pozytywnego wizerunku Chin.

Podczas kryzysu Chińczycy chętnie obiecywali, że zainwestują w obligacje danego państwa czy wspomogą jakiś sektor, w praktyce, przez niską przejrzystość działania chińskich PFM te obietnice były bardzo trudne do zweryfikowania. Podczas wizyty w Polsce Goa Xiqinga (wiceprzewodniczący funduszu CIC) powiedział, że fundusz zainwestował już w Polsce ok. miliarda USD. Wzbudziło to jednak wątpliwości, ponieważ żadna transakcja CIC nie została w Polsce odnotowana. Nie można wykluczyć, że był to PR-owy blef.

Widzimy zatem, że tanie chińskie towary, które zalały świat, nie były aż tak tanie jak się mogło wydawać. Chiny zgromadziły olbrzymie rezerwy walutowe, którymi coraz odważniej szachują, lewarując swoje wpływy.

📖 Opracowanie na podstawie: Kamiński T., (2018). Pieniądze w służbie dyplomacji. Państwowe fundusze majątkowe jako narzędzie polityki zagranicznej. Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego. Łódź.

Autor

Redaktor

Podobne wpisy

Skomentuj