Minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman ostatnio powiedział, że program wejdzie w życie „w tym roku, najpóźniej jesienią”. Pierwotnie miała to być pierwsza połowa tego roku lub okolice połowy roku.

Minister mówił: Prowadzimy konsultacje nad programem podażowym, popytowym – jeżeli chodzi o pomoc dla kredytobiorców, także nad budownictwem społecznym.

Program popytowy nie jest dobrym rozwiązaniem

Jak wielokrotnie podkreślałem, kolejny program popytowy nie jest dobrym pomysłem w obecnych warunkach, gdy ceny nieruchomości bardzo szybko rosną. Zatem w tym kontekście opóźnienie kolejnego programu popytowego jest bardzo dobre i pomoże ustabilizować sytuację na rynku nieruchomości. Między innymi da to czas deweloperom na dostosowanie podaży do kolejnego skokowego wzrostu popytu, który będzie miał miejsce po programie kredyt 2% – teraz jest czas na oddech, bo żaden rządowy program popytowy nie jest aktywny.

Są pozytywy

Pozytywne jest to, że minister Krzysztof Hetman mówi o elementach podażowych i o budownictwie społecznym. W przypadku programu bezpieczny kredyt 2% rzucono ogromne pieniądze w roku wyborczym na rynek bez myślenia o podaży, co doprowadziło do skokowego wzrostu cen nieruchomości, tym samym ograniczając dostępność mieszkań dla ogółu społeczeństwa.

Zatem dobre jest to, że program po pierwsze jest opóźniony i da to rynkowi więcej czasu na dostosowanie się i oddech. Po drugie, pozytywny jest fakt, że ministerstwo zauważa też stronę podażową, co nie miało miejsca w poprzednim programie rządowym bezpieczny kredyt 2%.

Autor

Redaktor

Podobne wpisy

Skomentuj