Łajdacy i zbóje zwiększają nasz dobrobyt?

To bardzo kontrowersyjna teza. Jednak właśnie tak twierdził urodzony w 1670 roku Bernard Mandeville. Jego twierdzenia zostały bardzo stanowczo skrytykowane, gdy je upublicznił w 1714 roku, a dziś niemal nikt o nim nie słyszał. Zobaczmy co miał do powiedzenia skandalista swoich czasów i jeden z pionierów koncepcji rynku, który koordynuje działanie jednostek (w tym egoistyczne) i generuje z tego ogólnogospodarcze korzyści.

Najpodlejszy człon całości,
Współistniał dla jej pomyślności.
– Bernard Mandeville

Pionier niewidzialnej ręki rynku

Opisanie „niewidzialnej ręki rynku” przypisuje się Adamowi Smithowi, lecz za jej prawdziwego odkrywcę można uznać Bernarda Mandeville. Według jego koncepcji prywatna moralność nie ma znaczenia, a wszystko co się dzieje, zarówno rzeczy moralne jak i niemoralne wpływają na ogólne dobro. Starotestamentowe powiązanie gospodarki z etyką zostało wywrócone do góry nogami. Mandeville twierdził, że im więcej łajdaków, tym lepsza sytuacja materialna ogólnie. Skandalista zyskał sławę dzięki jednemu dziełu: bajce o pszczołach. Ten wierszowany utwór po raz pierwszy opublikowano 1714 roku, ale skandal wywołało dopiero wznowienie z roku 1723. Wówczas twórczość Mandevilla stanęła w ogniu krytyki wybitnych osobistości tamtego czasu. We Francji kaci palili bajkę o pszczołach na ulicach. Wielu uznało go za antychrysta.

Utwór zaczyna się od opisu prosperującej społeczności o cechach przypominających ustrój społeczny ówczesnej Anglii. Pod maską pozornie spokojne społeczności bogacą się łajdacy. Nie ma handlu bez oszustwa, nie ma władzy bez korupcji. Pszczoły narzekają i uważają, że żyłoby im się lepiej w społeczeństwie uczciwym i sprawiedliwym. Ich prośby usłyszał bóg Jowisz i przekształcił pszczoły w prawe i cnotliwe istoty. Po tym zdarzeniu stało się coś złego. Wiele pszczół straciło pracę, bo tylko nieliczni kowale byli w stanie zarobić na życie w społeczeństwie, które nie potrzebuje krat w oknach ani rygli w drzwiach. Zajęcia potracili sędziowie adwokaci i prokuratorzy, bo istnienie wymiaru sprawiedliwości przestało być potrzebne. Ponieważ zniknął luksus i obżarstwo, zwykli rolnicy, służący, szewcy i krawcy cierpieli z powodu braku popytu na ich usługi. Pszczoły stały się pacyfistkami, więc przestały się zbroić. Bajka zmierza do smutnego końca: ul zamiera i pozostaje tylko niewielka część pszczół, bo reszta okazuje się niepotrzebna i nie jest w stanie się utrzymać. W końcu z ula wypiera ich inny rój i pszczoły muszą szukać schronienia powalonym pniu drzewa.

Pycha i próżność zbudowały więcej szpitali niż wszystkie cnoty razem wzięte.
– Bernard Mandeville

Cel Mandeville’a

Bernard Mandeville chciał swoją twórczością piętnować naszą hipokryzję. Wypieramy się łajdaków i za wszelką cenę chcemy się ich pozbywać, lecz to im zawdzięczamy dobrobyt.

Mimo to Mandeville nie głosi apologii łajdactwa, dla niego łajdak nadal jest łajdakiem, jednak społeczeństwo nigdy się ich nie pozbędzie. Kontrowersyjny poeta twierdzi nawet, że występki są nieodłączne od wielkich i potężnych społeczeństw. Językiem współczesnym można powiedzieć że łajdactwo jest mnożnikiem efektywnego popytu, który napędza gospodarkę.

Prześmieszna słabość ta – istotnie,
obrót zwiększa wielokrotnie.
– Bernard Mandeville

Cnota prowadzi do upadku?

Mandeville twierdził, że gdyby w jakimś społeczeństwie realizować ideały kodeksów moralnych powstałaby społeczność biedna i ogarnięta “tępą niewinnością”. Zdaniem poety, jeśli pragniesz uczynić jakieś zbiorowisko ludzi silnym i potężnym, musisz poruszyć w nich namiętności. Pycha zapędzi ich na dobre do pracy. Naucz ich kupiectwa i rzemiosła, wywołasz wśród nich zawiść i współzawodnictwo. Aby zwiększyć ich liczebność załóż rozmaite manufaktury, nie pozostaw ani skrawka ziemi bez uprawy. Nie pozwól nikomu działać inaczej, niż zgodnie z prawem, myśleć natomiast pozwól każdemu jak chce. Wykorzystaj ich strach i przemyślnie, a pilnie schlebiaj ich próżności. Naucz ich handlu zagranicznymi krajami. To prowadzi do bogactwa, a tam gdzie one istnieją, zjawią się bowiem sztuki i nauki – pisał.

Gdzie mocarstwowe są dążenia,
Tam grzech konieczny bez wątpienia.
Tak przymus głodu do jedzenia.
Splendorem nie jest cnota goła,
A więc kto o Wiek Złoty woła,
Pragnąc moralność mieć surową,
Niech ma i dietę żołędziową.
– Bernard Mandeville

Zatem podsumowując, zdaniem Mandeville’a bez chciwości i łajdaków, społeczeństwo osiągnęłoby tylko podstawowy poziom rozwoju i nie byłoby w stanie sprostać międzynarodowej konkurencji. Osobiście się nie zgadzam w poglądami autora – o tym będzie kolejny wpis 🙂

Autor

Redaktor

Podobne wpisy

Skomentuj