Europa widzi Japonię
Pierwsi Europejczycy znaleźli się na japońskiej ziemi w 1543 roku – prawdopodobnie zostali wyrzuceni na brzeg przez sztorm. Japonia była podzielona na małe królestwa lub posiadłości których władcy sprawowali nad podanymi władzę absolutną. Królestwa te od czasu do czasu toczyły między sobą wojny. Japonia przez decentralizację oraz wojowniczy i kulturalny lud przypominała kraje Zachodu, podczas gdy Chińczycy byli łagodni, spokojni cierpliwi i służalczy, Japończyków cechowała energia, niezależność i poczucie honoru. Japończycy zdecydowanie lepiej niż Chińczycy przyjęli przybyszów z Europy widząc, że ich technologie mogą usprawnić ich technikę wojenną. Byli chętni na handel i zaczęli konkurować z innymi królestwami, żeby zaadoptować europejską technologię. Japończycy też bardzo chętnie się uczyli, bo rozpierała ich nieznająca granic ambicja.
Chrześcijaństwo
Na terenie wyspy działalność prowadzili również misjonarze a moda na chrześcijaństwo ogarnęła jak się wydawało cały kraj. Nowa wiara cieszyła się powodzeniem wśród lokalnych władców, a jeszcze większym wśród zepchniętych na margines, ledwo wiążących koniec końcem warstw ludności. Jednak grupy interesu związane z dawnymi religiami zwalczały tolerancję jak tylko mogły i zasiewały ziarna zwątpienia co do intencji cudzoziemskich intruzów. Do oskarżeń dołączyli się niekatoliccy rywale Hiszpanów i Portugalczyków – chodzi o Holendrów. Chrześcijaństwo też w pewnym sensie kłóciło się z wpisaną w japoński kodeks wiernością panu feudalnemu. Na przykład samurajowie byli wierni swojemu władcy. Japońscy chrześcijanie poczuwali się przede wszystkim do lojalności wobec Boga, czyli nie myśleli już jak “dobrzy Japończycy”.
Okrutna walka z chrześcijaństwem
W roku 1602 po pewnych wahaniach Tokugawa Ieyasu zakazał wyznawania religii chrześcijańskiej. Japończycy przystąpili do wykorzeniania chrześcijaństwa z właściwym sobie okrucieństwem. Zmuszano chrześcijan do publicznego wypierania się wiary. Tym którzy odmawiali albo znów zaczynali ją wyznawać, poddawano torturom, palono lub skracano o głowę – taki sam los czekał tych którzy pomagali misjonariuszom. Trzeci szogun z rodu Tokugawów – Iemitsu, kontynuując politykę ojca i dziadka często bywał obecny przy torturach. Na początku prześladowania religijne nie przeszkadzały kontaktom handlowym, które okazały się niezmiernie korzystne, ale w dalszej perspektywie i na nie wpłynęły, co doprowadziło do gospodarczej i kulturalnej izolacji Japonii.
Zamknięcie się Japonii
Nie było innego sposobu na niedopuszczenie chrześcijańskich misjonarzy i ich “propagandy”. W roku 1616 zakazano wszystkim obcym okrętem z wyjątkiem chińskich zawijania do japońskich portów poza Nagasaki i Hirado. Cudzoziemcy mogli mieszkać wyłącznie w Edo (późniejsze Tokio), Kioto i Sakai. W 1624 roku zakazano wstępu Hiszpanom a w 1639 Portugalczykom. Anglicy sami przestali przyjeżdżać. Pozostali tylko Holendrzy. Od 1633 roku japońskie okręty musiały mieć oficjalne pozwolenie na opuszczenie kraju. Od 1637 Japonia w ogóle zakazała obywatelom wyjeżdżać z kraju. Wszystko składało się na szerszy proces skostnienia. Japonia miała dosyć odkryć innowacji, dość ognia i krwi. Teraz chodziło o to by zamrozić porządek społeczny, utrwalić hierarchię społeczną i polityczną, zapobiec niesnaskom i konfliktom.
Zacementowanie społeczeństwa
Wytyczono granicę dotyczące statusu społecznego, który nabywa ma się wraz z urodzeniem – jak średniowiecznej Europie. Każda grupa pełniła swoją określoną funkcję. Samurajowie paradowali z dwoma mieczami wydając nieartykułowane okrzyki, okazując gminowi swoją wyższość. Wielu nie pałało się żadnymi zajęciami żyjąc pensji i próżnując i kultywując rycerski kodeks Bushido, który zakładał surową dyscyplinę i mógłby służyć lepszym celom. Dlatego, że nie było wojen samurajowie nie musieli walczyć. Chłopi mieli pozostawać na miejscu i produkować żywność, kupcy handlować a rzemieślnicy wytwarzać pożyteczne i cenne przedmioty. Związki między poszczególnymi grupami były zakazane, nawet wśród samurajów wyżej postawieni nie żenili się z córkami niższych w społecznej hierarchii. Ten bezruch argumentowano naukami Konfucjusza.
Rewolucja przemysłowa
Mimo zamknięcia, do Japonii w niewielkim wymiarze zaczęła przenikać rewolucja przemysłowa, która dotarła tutaj późno i rozpowszechniła się w Japonii dopiero pod koniec XVI i na początku XVII wieku. Zaczęło się od tkanin. Produkcja tkanin bawełnianych w Japonii przybrała różne formy organizacyjne. W miastach działały cechy, na wsi warsztaty kierowane przez niezależnych mistrzów i zatrudniające prządki i tkaczy na miejscu oraz na zewnątrz. Istniał też system pracy nakładczej w którym kupcy dostarczali surowca a nawet narzędzi a potem wykupywali wykończone produkty i półprodukty. Szereg wsi zmieniło się w kolektywne wytwórnie bawełny. Uprawą ziemi zajmowano się w czasie wolnym lub nawet ją zarzucano z czego nie byli zawsze zadowoleni lokalni władcy. Ten wczesny rozwój przemysłu przed fabrycznego opłacił się sowicie w połowie XIX wieku kiedy po otwarciu na zagraniczne towary nastąpiła konfrontacja z maszynowo produkowanymi wyrobami z Zachodu.
Powolne otwarcie
W 1720 roku zrobiono pierwszy wyłom w otwarciu intelektualnym. Wyrażono zgodę na sprowadzanie książek niereligijnych. Choć czasem przywracano ograniczenia lub zakazy droga stanęła otworem przed garstką Japończyków którzy mogli już teraz studiować nowe nauki i publikować na ten temat. Jednak dopiero w 1867 roku doszło do restauracji Meiji, podczas której Japończycy zorientowali się, że są potwornie opóźnieni względem Zachodu i… zaczęli kopiować niemal wszystko – tak, zaczęła się droga do szalonego progresu, który w połączeniu z pracowitością i fanatyzmem Japończyków – dał piorunujące efekty. O tym w kolejnych postach.
Opracowano na podstawie: „Bogactwo i nędza narodów” – David S. Landes.