Jak Chiny stały się czołowym mocarstwem w sztucznej inteligencji (AI)?
Maszyna ponad mistrza
W maju 2017 roku Ke Jie, 19-letni mistrz chińskiej gry „Go” zmierzył się z wyjątkowym przeciwnikiem. Sama gra ma podobno ponad 2 500 lat, W starożytnych Chinach była formą sztuki, którą każdy chiński uczony powinien opanować. Wierzono, że gra napełni wyrafinowaniem intelektualnym i mądrością. Podczas gdy zachodnie gry polegają na prymitywnych schematach, Go wymaga cierpliwego układania kamieni i powolnym otaczaniu przeciwnika, które uczyniły ją swojego rodzajem sztuki i stanem umysłu. Liczba możliwych układów na planszy przewyższa liczbę atomów w znanym nam wszechświecie. Na potwierdzenie tego stanu rzeczy, warto przywołać, że mistrz szachów Garri Kasparow został zdetronizowany przez komputer już w 1997 roku (była to maszyna IBM: Deep Blue). Przez długi czas twierdzono, że skomplikowanie chińskiej gry i potrzeba wręcz mistycznego jej wyczucia sprawia, że maszyna nigdy nie wygra z człowiekiem.
Jednak AlphaGo stworzona przez Googla, pokonała Ke Jie podczas trzech maratonowych partii (każda trwała 3 godziny). Ke próbował walczyć przy pomocy wszystkich strategii, zachowawczej, agresywnej, defensywnej i nieprzewidywalnej. Nic nie działo. Został z zmiażdżony przez maszynę wyposażoną w sztuczną inteligencję.
Mistrz rozbity emocjonalnie
Po niecałych 3h gry 19-latek znalazł się pod ścianą. Pochylony nad planszą, zaciskał usta, a jego brew drgała nerwowo. Nie zdołał dłużej ukrywać emocji, zdjął okulary i dłonią wytarł łzy. Ten odruch wywołał falę współczucia i poparcia dla Ke. W ciągu trzech partii mistrz przeżył całą gamę emocji, od pewności siebie, niepokoju, lęku, nadziei i rozpaczy. Można było zobaczyć ducha walki, który prawdopodobnie wynikał z miłości do tej gry, jej historii i przodków którzy w nią grali tysiące lat. AlphaGo zwyciężył, ale Ke stał się bohaterem dla ludzi obserwujących zmagania.
W wywiadzie zamieszczonym na CGTN America, Ke powiedział po meczu, że nie ma zamiaru grać ponownie z maszyną.
„Dla mnie AlphaGo jest bogiem, jestestwem, które może pokonać każdego i wszystko”.
To wydarzenie – pokonanie mistrza chińskiej gry przez amerykańską maszynę – wywołało w Chinach „efekt sputnika”.
Efekt sputnika
Kiedy ZSRR w 1957 roku wystrzelił na orbitę pierwszego sztucznego satelitę, wywarło to natychmiastowy wpływ na amerykańską politykę i dumę narodowa. Amerykanie śledzili satelitę na nocnym niebie i słuchali transmisji radiowych nadawanych przez sputnika.
To wydarzenie było katalizatorem dla stworzenia NASA oraz hojnego wspierania kształcenia na kierunkach ścisłych. Na dodatek Jurij Gagarin w 1961 roku jako pierwszy człowiek znalazł się w przestrzeni kosmicznej. Ogólnonarodowa mobilizacja zaowocowała dość szybko, bo już po 12 latach od wystrzelenia sputnika, Neil Armstrong jako pierwszy człowiek w historii postawił nogę na księżycu w 1969 roku mówiąc: „To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”.
Dwa miesiące po przegranej Ke, chiński rząd ogłosił ambitny program rozwoju sztucznej inteligencji. Do 2030 roku Państwo Środka ma stać się liderem tej technologii i przewodzić światu. Rozgrywka pomiędzy AlphaGo a Ke Jie, zadziała na władze Chin, jak sputnik na Amerykanów.
Opracowano na podstawie książki pt. „Inteligencja sztuczna, rewolucja prawdziwa”, autorstwa Kai-Fu Lee.