Inflacja to coraz bardziej wybór polityczny

W ostatnim czasie kryzys surowcowy jest mniej dotkliwy, a złoty nawet się umocnił. Zobaczmy na wykresy.

Cena gazu ziemnego na rynku europejskim.
Źródło: https://tradingeconomics.com/commodity/eu-natural-gas

Ceny gazu ziemnego są mniej więcej na takich poziomach jak przed 24 lutego, gdy Rosja napadła na Ukrainę.

Ceny ropy brent.

Ropa naftowa typu brent (kluczowa na rynku europejskim), jest mniej więcej notowana po cenach sprzed wybuchu wojny.

Notowania pary walutowej USDPLN.

Dolar amerykański się osłabia, dzięki czemu możemy kupować ropę jeszcze taniej niż jeszcze kilka tygodni temu.

Skoro sytuacja się poprawa na rynku surowców i walutowym, to dlaczego inflacja szybko nie słabnie?

Inflacja powinna spadać – te efekty są widoczne z pewnym opóźnieniem, jednak patrząc na ceny np. paliw to nie widać pozytywnych tendencji. Inflacja mogłaby spadać szybko, ale tak nie będzie z kilku powodów.

  1. W polityce monetarnej ogłoszono pass: tu nawet nie chodzi o konieczność podwyżek stóp, tylko o komunikację. NBP wysyła gołębie sygnały – że już koniec walki z inflacją. Nie mamy spodziewać się dalszych działań. To nie pomaga złagodzić dalszych oczekiwań inflacyjnych. Spodziewając się wysokiej inflacji, jesteśmy zachęcani do wydawania, co nakręca inflację.
  2. W polityce fiskalnej, rząd zamiast utrzymać tarczę inflacyjną, to ją częściowo kasuje, ale zapowiada nowe programy stymulujące popyt – w warunkach takiej inflacji, moim zdaniem, to działanie na szkodę naszej gospodarki, która w pierwszej kolejności powinna się ustabilizować.
  3. Brak koordynacji polityki monetarnej z fiskalną. NBP podniósł stopy, rząd wprowadził wakacje kredytowe w dużej mierze neutralizujące wpływ podwyżek stóp, a NBP (np. Glapiński) skrytykował pomysł, ale nie skorygował negatywnego wpływu wakacji kredytowych na skuteczność instrumentów polityki pieniężnej. Brak spójności i gospodarczy dualizm – witamy w Polsce.
  4. Przyzwolenie na utrzymywanie wysokich marż na rynku paliw. Złoty się umocnił, ropa tanieje, a paliwa nadal bardzo drogie – sztucznie drogie.

Inflacja aktualnie jest coraz bardziej wyborem priorytetów politycznych, a w coraz mniejszym stopniu wynika z sytuacji na globalnym rynku surowców i walut.

Inflacja i tak będzie prawdopodobnie się obniżała, w dużej mierze przez tzw. efekt bazy. Czyli ceny już rok temu były bardzo wysokie, stąd dynamika mierzona w skali roku (czyli inflacja), będzie malała.

Jednak to nadal oznacza, rosnące ceny i to niestety bardzo szybko. Wstydliwie szybko jak na gospodarkę pretendującą do cywilizowanej.

Autor

Redaktor

Podobne wpisy

Skomentuj